Locatelli, Locatelli i po Locatellim (?)

Locatelli Locatelli I Po Locatellim

Kiedy tylko ostatnie medale zawisną na szyjach olimpijczyków, z większym natężeniem będzie odczuwalne pragnienie powrótu na boiska piłkarzy w najsilniejszych ligach Europy. Dla kibiców Juventusu ten sezon ma być po prostu lepszy, o co trudno nie powinno być, ale kiedy spoglądam w kalendarz i w to, co wyprawia Juventus na rynku transferowym, to zaczynam być realistą.

A patrząc realistycznie, coś dziwnego dzieje się w tym klubie. Nie oszukujmy się. Mijają grube lata, a Juventus nie wygrał niczego, NICZEGO w Europie od 1996 roku. 25 lat. Ćwierćwiecze. W tym czasie europejskie puchary wygrywało Porto, Sevilla czy Szachtar Donieck. Dla większego zobrazowania, to w 1996 roku Włodzimierz Cimoszewicz był premierem Polski, odbyło się pierwsze losowanie multilotka, powstała telewizja Eurosport Polska, sieć Era czy Plus, a Wisława Szymborska otrzymała nagrodę Nobla. Te fakty, które nam się wydają od zawsze nam towarzyszyć, pokazują, że w sumie niektórzy z nas całe życie czekają na to, by Juventus w końcu wygrał tą cholerną Ligę Mistrzów. Na chwilę obecną Juventus daje zarabiać najwięcej we Włoszech, na wielomilionowych kontraktach są tacy piłkarze jak Ramsey, a od 5 lat Juventus wydaje na transfery mniej jedynie od Barcelony i Manchesteru City. To ja się pytam o zarządzenie. Czy 25 lat, mając taką renomę, budżet i zawodników w historii to nie mało na wygranie choć RAZ Ligi Mistrzów? Bo jak czytam, że Juventus bardzo chce piłkarza, a ten piłkarz bardzo chce trafić do Juventusu, i ów piłkarz dopiero co został Mistrzem Europy, jest młody, ma wszystko czego trzeba by zostać wielkim, a nasi włodarze siadają do stołu z ofertą wypożyczenia na DWA lata za PIĘĆ milionów z późniejszym wykupem, to mi jest wstyd. Przecież to jest amatorka. A jak czytam, że wylądujemy znowu z Pjaniciem w składzie, który w Barcelonie grzał ławę na tyle często, że jego siedzisko wyblakło, który tak naprawdę nigdy też nie dokonywał rzeczy wielkich w Turynie, to ja patrząc w kalendarz chciałbym wydłużyć sierpień o trzy miesiące.

Juventus się tak buja ze swoją polityką transferową jak im się uzna. Jak był Moggi to nie było zawodnika, którego by Juventus chciał, a którego Juventus by nie miał. Wtedy nawet nie pytali o zgodę zawodnika. Potrafił kręcić, zwodzić i oszukiwać ale zawsze sprowadził tego, kogo chcieli, nie zważając na żadne zasady ani koszta. Potem była era Secco godna jedynie przemilczenia aż przyszedł Marotta. Człowiek wyważony, nie szastał kasą, ale potrafił sprowadzać mistrzów za darmo albo prawie darmo, zachęcając ich wysokimi kontraktami. A teraz jest Cherubini, o którego działaniu niewiele można powiedzieć. Ale jakie by nie były fakty, skoro do kasy klubu ma wpłynąć te około 25 milionów za Demirala, to ja nie potrafię… Nie potrafię zrozumieć logiki w odpuszczeniu transferu Locatellego kosztem Pjanicia. Przecież mamy awans do Ligi Mistrzów. Mamy zwiększony kapitał o 400 mln. I co? I kolejny rok zagramy w Lidze Mistrzów. Tylko. Gdzie tu sens, gdzie tu logika. To chcemy wygrać Ligę Mistrzów, czy po prostu grzejemy kapcie tam gdzie ciepło, na boiskach Serie A, uznając że ten skład plus Allegri wystarczą do ogrania reszty stawki i znów będziemy się grzać w glorii mistrza Włoch, próbując zapomnieć, że w Europie połknął nas Ajax, Lyon czy inne Porto. Cholera, już chyba tylko my wierzymy, że Juventus jest tak wielki, jak myślimy. Reszta to kurtuazja.

Ale w Turynie mówią – wszystko jest w porządku. Dali kontrakty po 7 milionów dla Rabiota czy Ramseya, którzy nigdy nie potwierdzili jakości w Turynie. Ciągle czekamy aż odpalą, tak jak w tamtym sezonie czekaliśmy, aż odpali cały Juventus i jak się to czekanie skończyło, wszyscy wiemy. Niedoczekaniem. Obaj są w dziesiątce najlepiej zarabiających piłkarzy we Włoszech. Dali też Ronaldo 30 milionów. 30 milionów, a jak dla mnie to nie robi takiej przewagi na boisku, która byłaby warta tych pieniędzy. Ale znów bawimy się w prestiż. My mamy Ronaldo, inni mają puchary. Popatrzmy na innych ciekawych zawodników Serie A. Gonsens dostaje w Atalancie 800 tysięcy euro. Locatelli 700 tysięcy. De Paul dostawał milion euro. Malinowski milion euro, Zaniolo 2,5, Barella 2,5. Cała szóstka zarabiała w tamtym sezonie tyle co Ramsey w niecałe 15 miesięcy. Nie widzę w tym logiki. Nie widzę logiki w tym, że Juventus się nie wzmacnia i twierdzenie, że idziemy po coś więcej w nowym sezonie niż tylko Serie A jest kłamstwem zarządzających już przed startem nowego sezonu. Bardzo szybko może się okazać, że nasza kadra jest krucha. Kartki, kontuzje, sześć fal covida i pozamiatane. Chiellini nie ugra całego sezonu, a Bonucci bez Chielliniego nie jest Bonuccim. Zostaje jeszcze de Ligt. Z Ruganim i Dragusiem po Ligę Mistrzów? Proszę bardzo. Boki obrony. Pellegrini to w ogóle nie wiem jakim cudem się znalazł w takim klubie, Sandro i Cuadrado młodsi już nie będę, to samo dotyczy Danilo. Kiedy wprowadzać młodszych, zdolnych, jak właśnie nie teraz? Żal im 15 milionów euro na Locatellego, żeby wzmocnić drugą linię. Drugą linię, która była blada, bez wyrazu, charakteru i pomysłu. Może Allegri ją poskłada, a może jednak nie.

Ja rozumiem, że covid, że cięższe czasy. Ale Juventus nie sięga nawet po to, co ma. Nie stawia na Fagioliego, na Ranocchcie, czy na Soule, którzy naprawdę grają dobrą piłkę. Nie wiem, czy nie byłoby więcej pożytku, gdyby Juventus dwa, trzy lata temu zamiast dawać po 7 milionów na kontrakcie pewnym piłkarzom, nie zaczął stawiać na młodych, bo nie wiem, czy dziś ci młodzi nie pokazaliby więcej niż nasi co poniektórzy pomocnicy. I dziś Juventus robi ten sam błąd. Nie stawia na młodzież, a ta młodzież eliminuje nas sukcesywnie rok po roku, bo inne kluby się tego nie boją. I teraz nawet jeśli ktoś interesuje się zawodnikami, których chętnie byśmy się pozbyli, to nikt mądry nie da im takiego kontraktu. A w Turynie dali, obrywając teraz drugim końcem kija, będąc więźniami własnej polityki.
W tym wszystkim najbardziej irytuje takie stanie pośrodku. Bo jeśli mamy wydawać jako trzeci klub w Europie, to miejmy tego efekty. Sytuacja z Locatellim pokazała, że teraz nie ma wyczucia, kiedy dołożyć te nędzne pięć milionów, a kiedy jednak odpuścić. Locatelli, McKennie, Bentancur, Fagioli. To już fajnie wygląda. Tymczasem wydajemy, nic nie wygrywamy, a ja się zastanawiam, czy dożyję tej Ligi Mistrzów. Myślę, że jeszcze z 30 lat mi zostało, może się uda. Ale jak przystało kolejny raz fanowi Juventusu, wzdycham, przełykam gorycz niespełnionej nadziei i zastanawiam się, jak to poskładać w swojej głowie by uspokoić samego siebie. Locatellego w tym sezonie w Juventusie nie zobaczymy. No może jakoś to będzie…

Autor: Grzegorz Zuber

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Prywatna Grupa kibiców Juventusu - dołącz!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

2 lat temu

Rozumiem frustrację, ale całość brzmi jak małe dziecko w sklepie z cukierkami tupiące nóżką, że chce to i tamto. Więcej luzu!

2 lat temu

Się koledze jadu sporo ulało... szanuje za emocje, za brak logiki lepiej nic nie powiem 🙂

tOmek8820
2 lat temu

Łatwo nie było ale doczytałem do końca. Słaby tekst, chaotyczny, ogólnikowy i merytorycznie też kiepsko. Np. skąd autor wziął kwotę 15 mln euro których rzekomo Nam żal na Loce? Wg większości doniesień sprawa rozbija się o 5 mln więcej których chce Sas. Czyli 40 zamiast 35 które dajemy. Został prawie miesiąc do końca mercato, a autor oznajmia wszem i wobec że Locatelliego nie zobaczymy w tym sezonie w Juve. Brawo, takich "kibiców" trzeba temu klubowi...
Rozmawiamy, negocjujemy żeby zrobić dobry deal - źle, bierzemy Ramseya za free i płacimy mu 7 mln - też źle. To jak by autor chciał żeby było? Tego się nie dowiedziałem.
Na koniec : błędy w stylu Rabbiot zamiast Rabiot nie pomagają w czytaniu. Są irytujące.
FJ!!!

Juventino
2 lat temu

Wszyscy tak nagle zaczęli trzeźwo myśleć a zobaczymy co będziecie pisali jak znowu odpadniemy z porto ajaxem lub podobnymi. Ja autora rozumiem bo sam jestem poirytowany niektórymi ruchami transferowymi. Pjanic zamiast Loca?? Naprawdę?? Wszędzie aż huczy że pieniążki z demirala mają być przekazane na zakup Manuela i szczerze bardzo na to liczę. Tak jak piszecie w dobie pseudo pandemi i braku funduszy trzeba zachować rozwagę, odbijają nam się czkawką 7 mln kontrakty powtarza się historia z khedira i jeszcze przez jakiś czas będziemy z takich powodów cierpieć co naprawdę bywa frustrujące... Rozsądek rozsądkiem ale każdy prawdziwy fan Juve słysząc że Ramsey zostaje bo hajs mu pasuje powiedział zapewne pod nosem "nosz <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> Znowu to samo"... Podsumowując.... Frustracja dla mnie całkowicie zrozumiała mimo że kilka wątków do mocnego przedyskutowania . Pozdrawiam

Samael
2 lat temu

Nie podoba mi się ten artykuł chociaż wiem że każdy ma prawo do swojego zdania.

Mam wrażenie, że autor opisuje swoje frustracje niczym dziecko któremu się zabrania czegoś ale nie potrafi zrozumieć jakie rodzice mają ograniczenia (w tym aspekcie chodzi o pieniądze, po prostu - nie mamy na to pieniędzy i nie możemy ci czegoś kupić). To takie wylewanie żali bez trzeźwego spojrzenia że naprawdę nie jest wesoło. Dodatkowo chyba autor nie czytał, że to podniesienie kapitału było po to żeby NIE TRZEBA BYŁO SPRZEDAWAĆ obecnych zawodników (tak jak to robi Inter by utrzymać płynność).

Moja rada dt. "zastanawiam się, jak to poskładać w swojej głowie by uspokoić samego siebie" - zrozum, że klub ma problemy wynikające z pandemii i zatrzymania rozbieganego świata, zaakceptuj to co mówią włodarze - odnośnie zmiany polityki prowadzenia klubu, powrotu do racjonalności. Brak tej ostatnie rzeczy zaprowadził nas do miejsca w którym jesteśmy teraz. To kibice krzyczeli, że BEZ WIELKICH TRANSFERÓW NIE DA SIĘ WYGRAĆ LM, wyszło na to że bez nich Juventus był dwa razy w finale, a z nimi raz w trzy lata osiągnął zaledwie ćwierćfinał. Będzie dobrze jak nowe władze posprzątają po poprzednich, ustabilizują politykę transferową i ekonomiczną.

2 lat temu

Artykuł troszkę chaotyczny i sfrustrowanego człowieka sytuacją w Juve. Też przeszedłem ten etap i dla obiektywnych ludzi Juve to synonim "przegrywów" w Europie i ciężko mi się utożsamiać z czymś takim. Dziękujemy za napisanie artykułu bo zawsze to wartość dodana, ale dobrze negatywne uczucia zmiarkować.
Wiele rzeczy jest wrzucanych do jednego worka. CR7, Ramsey, Rabiot to decyzję Paraticiego i narazie odetnijmy się od tego, bo już wszystko zostało powiedziane na ten temat. Dajmy popracować nowemu dyrektorowi. On nie oszczędza, bo "ma taki styl" tylko Pan Agnelli przyszedł i powiedział że nie ma pieniędzy na transfery.
Epidemia jest przez wiele osób niedoceniana, jeżeli chodzi o skutki zdrowotne, ale również o ekonomiczne. Popatrzcie co stało się z Interem i Barcą, jeżeli przejdziemy to okienko "bez transferów" i to będzie ten "efekt epidemii" w Juve to należy tylko przyklasnąć zarządowi za dobre zarządzanie.

My nie budujemy zespół pod LM, tylko pod Serie A, trzeba to zrozumieć na jakim etapie budowy i w jakim stanie ekonomicznym jest obecne Juve.

Reasumując (tak sobie gdybam) jeżeli Allegri wygra majstra + nie wyjdzie z grupy LM to zarząd i tak się będzie cieszył. Sam szczerze życzę Wam i sobie chociaż powtórzenia wyniku z Pirlo tylko z wygranym majstrem.