Koszmar trwa, 15 punktów w 15 meczach

Druzyna Inter Juventus Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Dwa zwycięstwa, dziewięć remisów i cztery porażki w ostatnich piętnastu meczach – Juventus kontynuuje fatalną serię, której nie zdołało zakończyć nawet spotkanie domowe ze zdegradowaną już do Serie B Salernitaną.

15 punktów w 15 meczach ligowych, bilans bramek 15-17. To statystyki ligowe Starej Damy, której gra totalnie załamała się wraz z styczniowym meczem z Empoli, zremisowanym 1-1. Aż trudno uwierzyć patrząc na obecną grę zespołu Bianconerich, że Juventus w styczniu był nawet przez chwilę liderem Serie A i wielu kibiców miało nadzieję, że walka o Scudetto z Interem jest realna i może potrwać aż do ostatniej kolejki.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Prywatna Grupa kibiców Juventusu - dołącz!

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Samael
1 miesiąc temu

Myślę, że w masie klubów przy takim punktowaniu już dawno trenera by nie było. Wydaje mi się, że Allegri stracił panowanie nad kierownicą i Giuntoli to widzi więc zaraz po zakończeniu sezonu pożegnamy Maksa.

...i teraz uwaga!!! Bo piszę to z ciężkim sercem ale wezmą każdego nowego szkoleniowca NAWET GDYBY MIAŁ BYĆ TO CONTE (które naprawdę nie chcę widzieć w Turynie ale kurdę facet chociaż wstrząśnie tymi ludźmi bo to co się dzieje obecnie jest nie do zaakceptowania). Wczorajszy żenujący występ na poziomie najgorszej drużyny Serie A przelewa czarę goryczy.

vlodek2532
1 miesiąc temu

Ciekawe jakby wyglądała tabele, gdyby uwzględnić tylko rundę rewanżową. Sassuolo czy Udine ostatnio punktowały, Juventus byłby pewnie w strefie spadkowej lub tuż nad nią.Edit: sprawdziłem, 15 miejsce ex aequo z CagliariPatrząc co robi Atalanta z Romą nie wróżę pucharu w środę panu Maxowi "bronią mnie tytuły" Allegriemu.

Ostatnio edytowany 1 miesiąc temu by vlodek2532
SinTaro
1 miesiąc temu

Trwa nasza pozytywna passa Panie Allegri...

Tak czy inaczej proponuje już się nie pastwić, bo za chwilę Atalanta zapewni nam ligę mistrzów, a najdalej za 3 mecze męki rozpoczniemy nowy cykl. Oby tym razem godny.

Może w celu rozładowania atmosfery przypomnę kolegom coś równie żenującego jak nasze ostatnie mecze. Sezon 2000/2001 to był przynajmniej w mojej historii czasy, gdzie oglądało się dużo fajnej, mało składnej piłki niemieckiej. Był taki zespół Energie Cottbus z naszym reprezentantami (Grał np. Kobylański i Kałużny). Był taki mecz, gdzie bramkarz Cottbus strzelił wydaje mi się najbardziej żałosnego samobója w historii, a przynajmniej takiego, którego miałem przyjemność oglądać online na żywo. Polecam filmik "Piplica's Bizarre Own-Goal". Jakoś mi się ten gość przypomniał jak oglądałem dzisiaj przez cały mecz naszych w akcji. Jesteśmy takim Piplicą czołówki serie A. Wszystko wydaje się, że już jest na wyciągnięcie ręki, już prawie mamy ligę mistrzów, ale na samym końcu robimy z siebie błaznów.

Za te kilka miesięcy ważne będzie, żeby się odpowiednio podnieść. Dużo już było pisane co tu można i co trzeba zrobić. Zacznijmy od tej sprawy najmniej dyskusyjnej. Szampan czeka na otwarcie i w sumie dla Juve będzie najlepiej jeśli wystrzeli dziś. Jeśli za 3 mecze to też przeżyjemy, ale wydaje mi się, że nie ma co czekać.

Forza Juve!