Biało na czarnym #52: Nowy sezon czas zacząć

Federico Chiesa Udinese Juventus Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Na inaugurację nowego sezonu Juventus pojechał występować na Dacia Arena i tam łoić skórę innym Bianconerim. Spotkanie skończyło się po 45 minutach i trzech trafieniach na koncie gości. Ze względu na to, że spotkania piłki nożnej trwają aż 90 minut, należało dograć jeszcze drugą połowę, albo po prostu ją domęczyć. Nowy sezon, nowy cykl, nowy ja, więc również biało na czarnym będzie nowe. Aby umilić Wam śledzenie, skupię się na bardziej cyfrowym przekazie. Pamiętajcie, że możecie podzielić się ze mną wirtualną kawą, jeśli doceniacie to co dla Was tworzę! Zapraszam do lektury!

Wojciech Szczęsny: 7

W pierwszej połowie praktycznie bezrobotny, czasami koledzy z drużyny podawali mu piłkę, żeby też się z nią oswoił, natomiast w drugiej połowie został kilkukrotnie przetestowany przez gospodarzy. Bronił skutecznie, niekiedy nawet japą.


Danilo: 6,5

Dobry mecz w wykonaniu kapitana, nie pozwalał na zbyt wiele rywalom i dobrze współpracował z linią pomocy. Szkoda, że zbyt rzadko korzystał z możliwości gry z Weahem. Niestety przez jego nieudaną interwencję a’la pijany kolega z orlika, mogło być niebezpiecznie pod bramką Juve. Dobrze, że Miretti był w odpowiednim miejscu.

Bremer: 6

Brazylijczyk popracował nad przygotowaniem fizycznym przed sezonem, bo spotkanie bark w bark z nim, to wysoce prawdopodobny przegrany pojedynek.

Alex Sandro: 6,5

Świetnie przeczytał kontrę gospodarzy w pierwszej połowie, doskonale ustawiając się w polu karnym. Wiem co mówię, bo widząc jak wraca uważnie się mu przyjrzałem i zauważyłem, że Brazylijczyk się rozejrzał. Czyli to nie był przypadek. Niedługo później trafił przeciwnika w rękę (piłką!) i tym samym wypracował rzut karny (ot, prawda objawiona). Nie pozostaje mi nic innego jak usiąść i chwalić Alexa, ale zaraz zaraz. Nadeszła końcówka spotkania i wrócił, mój ulubiony sabotażysta. Dwie lub trzy szybkie straty pod koniec spotkania i jak zwykle trzeba naprawiać błędy. Za jeden z nich mocno zapłacił Locatelli.

Weah: 5,5

Przyznam, że koledzy z redakcji postawili Amerykaninowi wyższą notę ode mnie. Osobiście nie widziałem zbyt wielu okazji do “ochów i achów”, ale niech będzie, że ładnie zabrał się przyjęciem po długim podaniu na skrzydło. A, oczywiście zaliczył jeszcze spektakularną “dziurę”. Szkoda, że to jemu ją puścili.

Cambiaso: 7

Doskonały debiut w Juventusie młodego Włocha. Szybki, świetnie czytający grę, dobrze rozumiejący się z Chiesą i Rabiotem, a przede wszystkim elastyczny taktycznie, bo często schodził do linii pomocy zostawiając na skrzydle miejsce dla Fede. Dwukrotnie nieźle uderzył na bramkę, nawet jeśli niepotrzebnie, oraz zanotował asystę do Rabiota, po genialnej akcji indywidualnej Federico Chiesy.

Miretti: 5,5

Czepialstwo do młodego Włocha trochę weszło nam kibicom w krew, ale choćbym chciał, to tym razem nic dużego na niego nie znajdę. Miretti dobrze wykorzystywał dziury w środku pola i kilkukrotnie mądrze asekurował kolegów w obronie i pressingu. Niekiedy zbyt wolno i bojaźliwie podejmował decyzje.

Locatelli: 6

Manuel Locatelli chyba już przestał na dobre cierpieć grając tuż przed obrońcami, albo przynajmniej taką mam nadzieję. W Udinese zaprezentował swoją dobrą formę, czyli rozegranie, wygrywanie pojedynków i jazda na czterech literach w grze obronnej.

Rabiot: 7

Dobrze, że udało się z Francuzem przedłużyć kontrakt, bo trzeba byłoby rzeźbić linię pomocy kimś mniej doświadczonym. Niezły występ okraszony golem na 3:0, po dograniu Cambiaso.

Chiesa: 8

Czy jest w tej drużynie ktoś, kogo bramki i asysty bardziej cieszą? Ledwo zdążyłem usiąść na kanapie, odpalić chipsy (czy coś tam innego) i padła bramka. Obserwuję dalej i Chiesa tu, Chiesa tam, miesza, walczy, biega, dogrywa i ogrywa jak dzieci przeciwników. Czy to już czas na okrzyk rodem z czwartej części Harry’ego Pottera: “on wrócił”?

Vlahović: 7

Widać gołym okiem, że Vlaho jest zadowolony z obecnego stanu jego sytuacji na rynku transferowym. Czyli zostaje sobie w słonecznych Włoszech, a Lukaku niech się męczy z deszczem w Anglii. Nie dostał ani jednej dobrej piłki w polu karnym, ale i to wystarczyło na asystę i bramkę z rzutu karnego. A nie, jednak dostał genialne podanie od Ilinga, gdzie wcisnął głowę bez strachu przed butem rywala. Padła bramka, ale niestety VAR pomógł z odgwizdaniem spalonego.

McKennie: 6

NIKOGO NIE OBCHODZI JAK ZAGRAŁ MCKENNIE.

Fagioli: 5,5

Świeżo upieczony nr 21 był nieco bojaźliwy i niedokładny. Sprokurował jedną groźną kontrę, swoim niefrasobliwym podaniem wszerz.

Iling Jr: 6

Anglik zmienił Cambiaso, więc chyba przeskoczył w hierarchii Filipa Kosticia. Nie dziwne, skoro Serb nie podnosi nawet głowy przed dośrodkowaniami. Z resztą od dłuższego czasu każdą akcję ofensywną tak rozwiązuje. Samuel oddał dobry strzał głową, ale piłka poszybowała nad poprzeczką, a w obronie mądrze się ustawiał i wykorzystywał swój wzrost przy kryciu podczas stałych fragmentów.

Milik: 6

Arek Milik nie wygrał żadnego pojedynku, nie wymyślił niczego w ofensywie i nie oddał żadnego strzału. Po co wszedł? Bo Chiesa stwierdził, że musi sobie usiąść i odpocząć.

Yildiz: bez oceny

Cieszę się, że zadebiutował, widać pełne zaangażowanie w grę defensywną. Niestety oprócz przytomnego zwodu na faul podczas “oblężenia” przez Udinese, nie zaprezentował nic więcej. Też nie miał oczywiście kiedy tego zrobić.

Max Allegri: 7

Wysoka ocena dla naszego ukochanego szkoleniowca z kilku powodów. Pierwsze to doskonały dobór pierwszej jedenastki i odpowiednie przygotowanie ich do meczu. W końcu w 45 minut Juventus robił z gospodarzami co chciał. Drugie to fajne zmiany, dzięki którym minuty łapie młodzież. No może poza McKenniem, bo mimo, że nic nie zepsuł i nawet dał coś ekstra to Westona nikt z kibiców w Juve nie chce. Po trzecie to interesująca taktyka, w której Cambiaso i Weah jako nominalni wahadłowi często pojawiają się w linii pomocy robiąc miejsce na boku innym graczom. Ogólnie rotacja z pomocnikami to nie tylko zadanie wahadeł, bo w pewnym momencie w środku biegał Sandro, a Bremer tworzył dwójkę stoperów z… Locatellim. Po czwarte to odpalenie słabszych ogniw, jak choćby wspomniany Kostić. Ale tutaj muszę się czepić o brak Federico Gattiego, kosztem właśnie Sandro. Taki mały kamyczek do ogródka.

MVP spotkania:

Bezdyskusyjnie Federico Chiesa.

FLOP spotkania:

Nie wybieram nikogo, bo nikt śmierdząco nie podpadł.

Podsumowanie:

Cieszy wygrana na inaugurację. Cieszy styl i szybkie zabicie meczu, co kulało w poprzednich latach. Oby to nie był jednorazowy przypadek, ale początek reguły. A, oczywiście cieszy jeszcze powrót Federico Chiesy.

Ps. Nowe Biało na czarnym jak zauważyliście jest w nieco luźniejszym stylu, bardziej autorskim, w końcu nie wszystko musi być na poważnie. Dajcie znać o swoich wrażeniach w komentarzach! Tymczasem, oddalam się na z góry upatrzone pozycje, czyt. kanapa. Ciao!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Prywatna Grupa kibiców Juventusu - dołącz!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Simmii
10 miesięcy temu

Może, jednak kogoś interesuje KAZDY zawodnik Juve, a dyskryminowanie przez redaktorów jest zalosne

Arkadio
10 miesięcy temu

Też wolałem poprzednia wersja. To zawsze był powiew fajnej subiektywnej a jednak mocno merytorycznej oceny zawodników.
Ten fragment z McKennim mocno psuje resztę tekstu, jakby nie w Twoim stylu.
Niemniej niezależnie od formatu tak czy inaczej fajnie, że kolejny rok będziesz nam fundował czarno na białym. Pozdro

szary1988
10 miesięcy temu

Dla mnie ocena Hamburgera,że nikogo nie interesuje jest nieadekwatna... Interesują mnie wszyscy gracze którzy wyszli,ale też Ci co zmieniali. Wg mnie zagrał kilka lepszych akcji do przodu niż jego pobratyniec, z Fagiolim kilka podań z pierwszej np.. Nie twierdzę ,że zbawił zespół bo po tych zmianach ewidentnie stanęliśmy względem pierwszej ale źle nie zagrał i tyle

Poke
10 miesięcy temu

Szacunek za pracę sie należy. Ale mi osobiście dużo bardziej podobała się poprzednia wersja i styl. Ta nowa to taka trochę jak komentarze pod postami zbyt trywialne.
To moje zdanie, ja oczekuje czegoś innego.
P.S myślę że Wojtek zasłużył conajmniej na 8. Uratował nam skórę conajmniej dwa razy.