PSG – Juventus 2:1 (2:0). Połowa połowie nierówna

Grafika Meczowa Juvepoland Liga Mistrzow Psg Juventus

Bez punktów, ale i bez wstydu. Juventus przegrał na wyjeździe z PSG 1:2 po słabej pierwszej i dużo lepszej drugiej połowie. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie po dublecie Mbappe, a nadzieje na odrobienie strat po przerwie dał Juventusowi McKennie.

PSG wyszło na prowadzenie już w 5. minucie, gdy Neymar posłał górne podanie do Mbappe – Francuz wbiegł między dwóch stoperów Juve i mocnym strzałem z powietrza pokonał Perina. W 18. minucie Bianconeri mieli szansę się odgryźć – Cuadrado posłał dobre dośrodkowanie do Milika, ale jego uderzenie głową z bliska odbić zdołał Donnarumma. Próby dobijania ze strony Vlahovicia i Kosticia były nieudane. Kilka chwil później było już 2:0 – tym razem akcja PSG poszła prawą stroną, Mbappe rozegrał piłkę z Hakimim i mocnym strzałem skompletował dublet. Do końca pierwszej połowy Juventus, mimo fragmentów dłuższego utrzymywania się przy piłce, nie stworzył już żadnych groźnych sytuacji.

W przerwie Allegri wprowadził McKenniego w miejsce Mirettiego, a Juventus zaczął składniej konstruować ataki. W 53. minucie, po krótko rozegranym rzucie rożnym, Kostić posłał dokładne dośrodkowanie do McKenniego, który skorzystał z błędu Donnarummy i strzałem głową zdobył gola kontaktowego. Bianconeri nadal atakowali, a Donnarumma instynktownie obronił strzał Vlahovicia głową. PSG próbowało się odgryzać – Mbappe minimalnie chybił po szybkiej “klepce” z Messim i Neymarem. W 68. minucie Allegri desygnował do gry Locatellego, kilka minut później na boisku zameldował się De Sciglio. Ten pierwszy miał swoją szansę na wyrównanie, ale najpierw jego uderzenie zablokował Verratti, a po chwili próbę dogrania przechwycił Donnarumma. W ostatnich minutach na boisku pojawił się jeszcze Kean, ale Juventus nie był w stanie doprowadzić do wyrównania.

Po dwóch szybkich ciosach ze strony PSG mogło się wydawać, że Juventus będzie wyjeżdżał z Paryża rozgromiony. Tak się jednak nie stało – ekipa Allegriego pokazała charakter i była bliska odrobienia strat. Tak się jednak nie stało, co oznacza, że w meczach z Benfiką nie można sobie pozwolić na pomyłki – Portugalczycy już 14 września zagrają z Juve w Turynie. Wcześniej Starą Damę czeka ligowy mecz z Salernitaną.

PSG – Juventus 2:1 (2:0)
5′ Mbappe (asysta Neymar), 22′ Mbappe (asysta Hakimi) – 53′ McKennie (asysta Kostić)

Juventus (3-5-2): Perin – Danilo, Bonucci, Bremer – Cuadrado (74′ De Sciglio), Rabiot (87′ Kean), Paredes, Miretti (46′ McKennie), Kostić – Vlahović, Milik (68′ Locatelli)

PSG (3-4-3): Donnarumma – Ramos, Marquinhos, Kimpembe – Hakimi (78′ Mukiele), Verratti (87′ Sanches), Vitinha (78′ Danilo), Mendes – Messi (84′ Soler), Mbappe, Neymar

Żółte kartki: 25′ Ramos, 65′ Verratti – 25′ Bremer, 45′ Miretti, 73′ Danilo

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Prywatna Grupa kibiców Juventusu - dołącz!

Subskrybuj
Powiadom o
23 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

1 rok temu

Przed meczem pisałem, ze dostaniemy ostre bęcki... Muszę posypać głowę popiołem. W tym meczu chłopaki wyszli osrani albo przespali pierwsze pół godziny... Później już tylko wystarczyła większa skuteczność bo sytuację były i to klarowne... Wstydu nie było. Jak chcą to jednak coś potrafią... W takim meczu Chiesa zrobił by ogromną różnicę...Żeby chociaż w lidze tak grali

LimaK
1 rok temu

Miałem obawy, że będzie pogrom, a tu "tylko" 2:1.
Można cieszyć się niską porażką, ale to jest JUVENTUS!

mickzas
1 rok temu

To był nareszcie inny Juventus. Może jeszcze nie dużo lepszy (bo mimo wszystko przegrany), ale jednak lepszy niż do tej pory. Zmiana ustawienia na 3-5-2 wydaje się dobrym pomysłem na przyszłość. Pierwsza połowa była słaba, jeszcze zawodnicy Juventusu nie zdążyli dobrze ustawić się do gry, a już przegrywali. Obie bramki strzelone przez Mbappe to były takie momenty magii piłkarskiej. Może obrona mogła się zachować lepiej, może nie, ciężko powiedzieć. W pierwszej połowie kompletnie nie grały u nas skrzydła - Kostic mało był pod grą, a Cuadrado zwyczajnie przegrywał pojedynki z zawodnikami PSG. Ciekawie za to było w drugiej linii, którą chyba w tym sezonie najczęściej krytykowaliśmy. Paredes po słabym początku z każdą kolejną minutą grał lepiej. Rabiot standardowo był tam gdzie piłka, ale wyjątkowo nie podejmował głupich decyzji skutkujących stratą. Chciałbym taką wersję Francuza widzieć częściej w tym sezonie. Miretti dawał najmniej konkretów, starał się nadrabiać zaangażowaniem, ale ostatecznie wypadł słabo. Ważne jednak, że zagrał te 45 minut. To bardzo młody chłopak i musi grać w takich meczach (z rywalami z najwyżej półki), żeby się rozwijać. W ataku Vlahovic był niewidoczny i lepsze wrażenie zrobił Milik. Odniosłem wrażenie, że wspólna gra tej dwójki może mieć sens. Vlahovic jest w meczach bardzo krótko kryty - widzieliśmy to z PSG jak i wcześniej w lidze. Gdy gramy jednym napastnikiem to wygląda trochę tak, jakbyśmy grali bez żadnego. Jest z przodu sam, nie ma z kim grać, bo druga linia i skrzydła są zbyt daleko. Wczoraj było widać, że dwóch napastników w polu karnym przekłada się na większe zagrożenie. Po pierwsze łatwiej jest utrzymać piłkę z przodu, gdy blisko jest partner, który odciąga część rywali. Po drugie w sytuacjach podbramkowych zawsze jest drugi zawodnik, który może spróbować dobić strzał, czy przejąć wybitą piłkę.
W drugiej połowie gra Juventusu wyglądała znacznie lepiej. Przede wszystkim obudziły się skrzydła, zwłaszcza Kostic. Przez te drugie 45 minut Serb zrobił chyba więcej dobrego, niż we wszystkich wcześniejszych meczach razem wziętych. Widać, że ma łatwość dośrodkowań, nie potrzebuje do tego dużo czasu i miejsca. Pokazał szybkość i waleczność. Być może to był taki symboliczny koniec procesu aklimatyzacji i Kostic zacznie spełniać pokładane w nim nadzieje. Nareszcie dobry mecz zagrał McKennie. Zamiast bezsensownych prób rajdów z piłką w jego wykonaniu, widzieliśmy wczoraj szybsze granie z pierwszej piłki i wychodzenie na pozycję (no i oczywiście bramkę). Być może to zmiana ustawienia spowodowała, że więcej zawodników angażowało się w akcje ofensywne kosztem ubezpieczania tyłów (bo też od 22 minuty nie było czego bronić). Szkoda, że nie udało się wyrównać, bo okazje były, ale sama gra daje nadzieję na lepsze wyniki w niedalekiej przyszłości.
Jeszcze na koniec dwie uwagi. Odniosłem wrażenie, że Juventus bardzo dobrze wczoraj rozłożył siły. Drużyna równoważyła momenty przestoju i pressingu, przez co w ostatnich minutach nadal mogła atakować i stwarzać zagrożenie. W zeszłym sezonie nie było to wcale takie oczywiste.
Druga uwaga - ta drużyna jednak potrafi atakować 🙂

1 rok temu

Kostic na plus. Vlahovic, Miretti i obrona na minus. 2 połowa wyglądała przyzwoicie, ale wydaje mi się że PSG po prostu odpuściło.

giacomo1989
1 rok temu

Świetny Paredes! 3-5-2. Tak powinniśmy grać. Tylko, żeby w lidze chciało im się tak biegać w lidze i walczymy o mistrzostwo.

Bart985
1 rok temu

5 minut wystarczyło mi żeby przełączyć na City... i jaką to się klamrą wszystko spina - kończy się era Messiego i Krystjano, zaczyna Mbappe i Haalanda.
I przy każdym z nich był Juventus - Krystjano kupiliśmy, nie potrafiliśmy wykorzystać, ostatecznie Genialny Taktyk stwierdził, że 3-krotny król strzelców klubu jest jego obciążeniem.
Messi - chcieliśmy wypożyczyć z opcją wykupu jak jeszcze machał nogami na ławce w Barcelonie, ale Barca nie jest ślepa na talenty jak Juve.
Mbappe - szarpaliśmy się z Monaco o te 100 baniek, bo za dużo za 18-latka... przyszło PSG i widzimy jak jest.
Na końcu Haaland - już, już blisko, ale chłopina nie chciał grać z juniorami albo wchodzić z ławki. Widzimy jak jest.

Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko.

Takie ciche motto Juventusu.
A jest jak widać.

Fed2012
1 rok temu

Trochę szkoda bo była realna szansa na remis na wyjeździe. Teraz będzie trzeba ograć Benfikę u siebie, zapowiada się ciężkie starcie, ale trzeba jakoś wyjść z tej grupy. W fazie pucharowej w pełnym składzie będziemy groźni dla każdego (jeśli przejdziemy, ale drużyny Allegriego zawsze potrafiły się przeczołgać przez fazę grupową i liczę, że tu będzie podobnie).

Ajajaj
1 rok temu

Brakuje nam takich egoistów jak Neymar i Mbappe, od których trener i spora ilość kibiców broni Juve. Dlatego byłem za transferem Depaya, nie Milika który wyjdzie po piłkę po to by odegrać ją do boku. Zresztą pokazał to Di Maria, jakiego piłkarza nam brakuje.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Ajajaj
Danielpiero
Danielpiero
1 rok temu

Bremer jak dziecko we mgle, Bonucci nie lepszy.
Cuadrado bardzo irytujący. Na plus Parades, Kostic.
2 połowa zdecydowanie lepsza

ESIO_1988
1 rok temu

Szkoda... Ponieważ po 1 połowie podchodziłem do tego meczu tak że nie ma co zbierać i oby skończyło się tylko 2 0. A druga połowa zaskoczenie Juventus dużo lepszy i co dziwne PSG nie utrzymało tempa meczu i pod koniec meczu Juventus był dużo świeższy. Szkoda tej sytuacji gdzie locatelli miał szansę wyrównać a moment wcześniej został kopnięty i gdyby upadł to sądzę że byłby karny

JLo
JLo
1 rok temu

Biorąc pod uwagę że graliśmy na wyjeździe z drużyną naszpikowaną gwiazdami, w ich najmocniejszym składzie - to ani wynik ani gra nie była zła.
Mając choćby na ławce takiego Chiesę, Pogbę czy Di Marię mecz mógłby się potoczyć inaczej a tak brakowało jakościowych zmian na skrzydłach.

Jak dla mnie bardzo dobry Paredes (jak na jego 2 mecz w Juve), niezły Milik, świetna zmiana Westona i próbujący i szarpiący cały mecz Kostić.
Najsłabsi Miretti i niestety Vlahović (dużo strat, ewidentnie nie nadążał za tempem meczu) których LM wyraźnie zweryfikowała.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by JLo