Siena – Juventus 0:3
Juventus pokonał na wyjeździe Sienę wysoko, jak na swoje wcześniejsze występy, bo aż 3-0. Dwie pierwsze bramki zdobył Alessandro Del Piero, a ostatnią dołożył Mauro Camoranesi.
Przed meczem wszyscy spodziewali się, że od pierwszej minuty zagra Marcelo Zalayeta, natomiast Del Piero zasiądzie na ławce. Stało się na odwrót, i stało się dobrze.
Jednak początek spotkania należał do gospodarzy. Już po dwóch minutach przed szansą na pokonanie Gigiego Buffona stanął Davide Nicola, ale ten wolej kompletnie mu nie wyszedł. Chwilę później piłkę na dalszy słupek wrzucał Fabio Pecchia, Mattia Graffied rzucił się w jej kierunku “szczupakiem”, zrobił to jednak zbyt późno.
Potem nadszedł czas na ataki Juve. Na nic zdały się wysiłki Camoranesiego i Zlatana Ibrahimovica. Szwed miał jeszcze jedną szansę po błędzie Argilliego, lecz z siedmiu metrów posłał piłkę ponad bramką.
Chwilę grozy przeżyli kibice Starej Damy, kiedy Camoranesi wycofał piłkę do Liliana Thurama, a ten znalazł się “sam na sam” z… Buffonem, mając na plecach dwóch napastników Sieny. Doświadczony defensor zdołał na szczęście wybić piłkę poza linię końcową.
Gospodarze nie dawali za wygraną. Sporo wysiłku włożył bramkarz Juve w wybronienie groźnego strzału Enrico Chiesy bezpośrednio z rzutu rożnego. W 35. minucie golkiper Azzurrich jeszcze raz musiał końcem palców wybijać piłkę po strzale Graffiediego z ośmiu metrów, aczkolwiek sędzia liniowy sygnalizował pozycję spaloną.
Pierwszą groźną sytuację strzelecką miał Fabio Cannavaro. Po rzucie rożnym uderzył piłkę głową, a ta odbiła się od słupka. Zaraz po tym futbolówka po rzucie wolnym Del Piero minimalnie przeszła nad poprzeczką. Kolejną świetną okazję zmarnował Ibrahimovic, ponownie posyłając piłkę wysoko ponad bramką.
Tuż po przerwie Cannavaro jeszcze raz stanął przed szansą pokonania bramkarza przeciwnika, jednak i tym razem piłka uderzona głową trafiła w słupek. Chwilę później w sytuacji “sam na sam” z bramkarzem znalazł się Del Piero, lecz uderzył piłkę wprost w Marco Fortina.
Jeszcze jedną dobrą okazję zaprzepaścił nie kto inny jak Ibrahimovic, kiedy dogrywał do niego Stephen Appiah.
Wydawało się, że Fabio Capello spadnie zaraz z ławki, patrząc jak świetne okazje okrutnie marnują jego podopieczni, kiedy wreszcie w 53. minucie spotkania Fortin sparował uderzenie “szczupakiem” Ibrahimovica, nie mógł jednak nic zrobić przy dobitce Del Piero z pięciu metrów.
Siena starała się szybko odpowiedzieć na bramkę Juve. Wolej Chiesy został zablokowany przez Thurama, a Di Donato uderzył piłkę główką zbyt wysoko. Kolejne strzały, blokowane przez Cannavaro i Gianlucę Zambrottę, oddawali Chiesa, Graffiedi i Camorani.
Wtedy nadarzyła się okazja do kontrataku Juve. Po dośrodkowaniu Jonathana Zebiny z prawej strony, Del Piero wolejem posłał piłkę idealnie między nogami Fortina.
Jakby tego było mało, Del Piero postanowił jeszcze zaliczyć asystę. Świetnie wykonał rzut wolny, który na bramkę zamienił Camoranesi, kierując piłkę główką w prawe okienko.
Jeszcze jeden atak przeprowadziła Siena. Chiesa wspaniale podał do Davide Chiumiento, ten jednak zbyt słabo uderzył na bramkę Juve, trafiając na dodatek prosto w ręce Buffona.
Mogła paść i czwarta bramka dla Juventusu, tym razem samobójcza. Prawą stroną szarżował Zebina, jego kros w pole karne przeciął Bruno Cirillo. Piłka poleciała w kierunku bramki, ale tam był czujny bramkarz Fortin.
Juventus rozegrał dobre spotkanie i zwyciężył w pełni zasłużenie. Cieszy wspaniały powrót Del Piero, a także to, że Bianconeri wypracowali sobie dużo sytuacji strzeleckich. I oczywiście po raz kolejny czyste konto obrony.
Siena – Juventus 0:3
53′, 60′ Del Piero, 63′ Camoranesi
Siena (4-4-2): Fortin – Cirillo, Portanova, Argilli, Falsini (46′ Camorani) – Nicola, Pecchia (74′ Flo), Di Donato, Vergassola – Graffiedi (66′ Chiumiento), Chiesa
Juventus (4-4-2): Buffon – Zebina, Thuram, Cannavaro, Zambrotta – Camoranesi, Emerson, Appiah (86′ Tacchinardi), Nedved – Del Piero (79′ Kapo), Ibrahimovic (67′ Zalayeta)
Kartki: Portanova – Zebina